Blog

Zabawki z duszą – o roli zabawek w rozwoju dzieci opowiada Hanna Zabrocka z projektu „Hania Made”

kolaż Hania Made

Zabawki pełnią niezwykle ważną rolę w życiu naszych dzieci i każdy rodzic doskonale o tym wie. Jednak nie wszystkim wiadomo, że zabawki oprócz wzbogacania wyobraźni, rozwijania kreatywności, czy ubogacenia wolnego czasu, mogą również wpływać na poczucie wartości i wyjątkowości naszych pociech.

O powstawaniu i roli własnoręcznie robionych, unikatowych zabawek opowiada Hanna Zabrocka – twórczyni projektu „Hania Made”.


Mama Terapeutka: Twoje zabawki naprawdę potrafią wzbudzić zachwyt. Skąd wziął się pomysł na projekt Hania Made?

Hanna Zabrocka: Uwielbiam rękodzieło w każdej postaci! We własnym domu mam mnóstwo rzeczy, które zrobiłam sama różnymi technikami, a swoich przyjaciół zawsze obdarowuję w niebanalny sposób, dołączając przynajmniej zrobioną ręcznie przez siebie kartkę. Szyć zabawki zaczęłam zupełne przypadkowo, dla próby. Nie miałam wtedy maszyny do szycia ani wyboru materiałów, więc po prostu rozdarłam jakąś starą poszewkę i z igłą w ręku uszyłam królika, a że uwielbiam szydełkować, to zrobiłam mu słodki sweterek i spodnie. Wyszedł krzywy – jak teraz o nim myślę – ale wtedy wydawał mi się przecudny! Zaczęłam szyć zabawki, kiedy byłam w ciąży: chciałam, żeby moja córeczka miała cały zestaw uszytych ręcznie przez swoją mamę zabawek. Od tamtego czasu zaczęłam się zastanawiać, czy komuś jeszcze by się spodobało to co robię dlatego postanowiłam pokazać to na cały świat i zapytać o to ludzi!

MT: Co jest Twoim źródłem inspiracji do tworzenia tak różnorodnych projektów zabawek?

HZ: Przede wszystkim rosyjskojęzyczny Internet! Na szczęście rosyjski znam doskonale i poruszam się w świecie rosyjskich rękodzielniczek, jak ryba w wodzie. Drugim źródłem inspiracji są materiały – kiedy widzę tkaniny od razu wiem, co z nich uszyję! A trzecim źródłem są historie osób, które zwracają się do mnie z zamówieniem. Na przykład przed Walentynkami napisał do mnie pewien chłopak, że chce abym uszyła dla jego dziewczyny kozicę górską, bo jego ukochana uwielbia łazić po górach, jest uparta i zawzięta jak Koza.  Takie historie zawsze mnie rozczulają! Uśmiecham się wtedy szeroko i zaczynam tworzyć!

1494925532233707

MT: Chciałabym zapytać Ciebie jako projektantkę, ale również mamę – jakie funkcje Twoim zdaniem powinny spełniać zabawki w życiu dziecka?

HZ: Zabawka powinna być małym przyjacielem dziecka! Kojarzyć się z Mamą, domem, swoim łóżeczkiem, bezpieczeństwem. Zabawka powinna być piękna! Dobrane kolory, śmieszne minki, urocze ubranka zachęcają dziecko do zabawy. Zabawka powinna być też bezpieczna! Dla mnie, jako matki, jest to podstawowa kwestia, gdyż nigdy nie wiem, czym jest wypełniony kupiony w markecie pluszak, jaką przebył drogę i kto go stworzył. Sama tworzę zabawki z naturalnej miękkiej bawełny, wypełniam atestowaną kulką silikonową, haftuję mordki muliną, szydełkuję koronki – i nie uznaję plastiku i kleju.

MT: Jak myślisz, czy posiadanie takich unikatowych zabawek może mieć jakieś szczególne znaczenie w rozwoju dzieci?

HZ: Kiedy dajesz dziecku w prezencie uszytą ręcznie zabawkę, dajesz mu do zrozumienia, że dostał coś, co zostało stworzone specjalnie dla niego, bo nie ma na świecie drugiej takiej rzeczy! Tak jak nasze dziecko – jest niepowtarzalne i wyjątkowe! Uważam, że dzieci trzeba nie tylko chwalić za dobre rzeczy, ale też w różny sposób podkreślać ich wyjątkowość. Jestem pewna, że z takich dzieci wyrosną pewni siebie, pełni własnych pomysłów i poczucia swojej wartości ludzie!

MT: Czy ofiarowanie i korzystanie z ręcznie robionych zabawek może wpłynąć na nasze relacje z dziećmi?

HZ: Z pewnością – TAK! Posiadanie rzeczy wyjątkowych, jedynych w swoim rodzaju w przyszłości kształtuje u dziecka poczucie wartości oraz zbliża dziecko z osobą, od której taką rzecz otrzymało. Kiedy córka dostaje od swojej mamy dużą uszytą ręcznie Jagodową Wróżkę (bo dziewczynka ma na imię Jagoda) w pięknej lawendowej sukience, z całą masą najdrobniejszych jagódek, kwiatuszków, kokardek, koronek i falbanek, a na lalce jest wyhaftowane imię dziewczynki, to pewne jest, że taka rzecz stanie się jej przyjaciółką na całe życie. A w dodatku zawsze będzie wywoływała piękne wspomnienia o dzieciństwie i Mamie!

MT: Gdybyś miała zachęcić osoby sceptycznie nastawione do ofiarowywania swoim dzieciom takich niepowtarzalnych zabawek, na co zwróciłabyś szczególną uwagę?

HZ: Rękodzieło jest jak sztuka: nie każdemu się podoba, nie każdy umie docenić, nie każdy rozróżnia dzieło od tandety… To też kwestia szczególnego gustu, który albo jest, albo go nie ma, a jak wiadomo – o gustach się nie dyskutuje. Osobom, które są sceptycznie nastawione do szytych ręcznie zabawek, chciałabym przekazać, że takie rzeczy tworzą historię dzieciństwa, wywołują radość dzieci i zostają w pamięci na całe życie. Pragnę, aby każdy obdarowany przez Hania Made maluszek kiedyś z dumą powiedział jako dorosły: „Miałem w dzieciństwie jedyną na świecie ręcznie szytą zabawkę! Mam ją do dziś!”

MT: Dziękuję i życzę wielu kolejnych inspiracji!

17761226_897441610397005_2684653056641921369_o

Mama Terapeutka serdecznie poleca profil na Facebook’u projektu Hania Made: https://www.facebook.com/haniamade/?fref=ts

Najnowsze wpisy

Napisałam dla Ciebie książkę! Zajrzyj do jej wnętrza
Wakacyjna lista celów

Proponowane podcasty

Cześć, nazywam się Ola Sileńska i jestem autorką tego bloga. Poznaj mnie bliżej!