Złość jest niewątpliwe tą emocją, która zawsze przysparza najwięcej zmartwień. Nieradzenie sobie ze złością, według moich nieoficjalnych, gabinetowych statystyk, jest jedną z najczęstszych przyczyn poszukiwania wsparcia. Większość z nas już wie, że złość, pomimo iż zaliczana jest do emocji nieprzyjemnych, przynosi nam również korzyści. Jednak kiedy zauważamy ją w zachowaniu naszych dzieci, bardzo często ogarnia nas uczucie bezradności i strachu przed tym, do czego może to doprowadzić. Większość przypadków, z którymi miałam przyjemność pracować dotyczyła sytuacji, w których trudności w radzeniu sobie ze złością u dzieci, były bezpośrednią przyczyną wystąpienia zachowań agresywnych. Pojawianie się agresji często jest konsekwencją niskiej samoświadomości emocjonalnej. Dlatego też warto dbać o jej rozwój od najmłodszych lat i w bezpiecznych, domowych warunkach, wykorzystując dobroczynny wpływ zabawy, zaprzyjaźniać dzieci z ich własną złością.
W pierwszej części artykułu dzielę się najważniejszymi informacjami, które warto przekazywać dzieciom o złości. Druga część, to zbiór przyjemnych zabaw, które pozwolą Waszym dzieciom pogłębić umiejętności rozpoznawania, wyrażania i radzenia sobie ze złością.
Jak więc oswoić wewnętrznego złośnika? Przede wszystkim trzeba go dobrze poznać! Oto kilka najważniejszych informacji na jego temat:
- Każdy ma w sobie wewnętrznego złośnika
O tym, że każdy z nas się złości warto przypominać zawsze, kiedy nadarzy się okazja. Dzieci potrzebują wyraźnych komunikatów od dorosłych, które z jednej strony będą informowały o tym, że mają prawo do złości, a z drugiej, że odczuwanie złości nie jest ani dobre ani złe. Wiedza na ten temat jest niezbędnym krokiem na drodze do akceptacji swojej złości. Aby odpowiednio przygotować do niej nasze dzieci warto rozmawiać z nimi o tym, zarówno wtedy gdy będą świadkami czyjejś złości, jak i wtedy kiedy sami będą jej doświadczać. Bardzo ważną rolę odgrywają nasze reakcje, które są dla naszych pociech najlepszym nośnikiem informacji. Reagowanie na złość dzieci krzykiem, śmiechem, ignorancją lub milczeniem w żadnym wypadku nie wykształci w nich poczucia zrozumienia i akceptacji tej emocji. Warto więc mieć baczenie na to, co mówimy i robimy w takich sytuacjach. To właśnie od nas w dużej mierze zależy, czy naszym dzieciom uda się polubić swojego wewnętrznego złośnika.
- Złośnik może zaktywizować się w różnych sytuacjach
Jako dorośli doskonale wiemy, że przyczyn złości jest wiele. Tłumacząc pochodzenie tej emocji na ogół zwraca się uwagę na fakt, iż jej zaistnienie najczęściej związane jest z napotkaniem przeszkody, utrudniającej nam realizację celu. Wyjaśniając dzieciom źródła złości, najlepiej odnosić się do konkretnych przykładów z Waszego życia. Warto też podkreślać, iż każdy z nas może odczuwać złość w różnych sytuacjach. Dzięki temu naszym szkrabom łatwiej będzie się odnaleźć, kiedy dane im będzie poznać wewnętrznych złośników należących do osób z ich otoczenia.
- Ludzie różnie reagują na pojawienie się złośnika
Niezbędnym elementem pogłębiania samoświadomości emocjonalnej jest analiza różnych reakcji na złość. Dzięki temu dzieciom łatwiej będzie rozpoznać tę emocję u siebie i u innych, a także pozwoli im odpowiednio zareagować. Warto więc wspomnieć o tym, że zaktywizowanie wewnętrznego złośnika może objawiać się np. podniesionym tonem głosu i energiczną gestykulacją. Istotną informacją jest również to, że ludzie pod wpływem złości w pełni koncentrują się na tym, co ją spowodowało. Zupełnie tak jakby wewnętrzny złośnik wcisnął nam na nos magiczne okulary, przez które jesteśmy w stanie zobaczyć tylko świat widziany jego oczami. Dlatego też czasami ludzie zaślepieni złością, łamią obowiązujące zasady i ranią innych ludzi. Co więcej, oglądanie takiego zniekształconego obrazu świata powoduje, że całkowicie zamykamy się na to, co mówią do nas nasi najbliżsi. Dopiero upływ czasu powoduje, że stajemy się bardziej uważni na to, co się dzieje dookoła. Wzrastające w nas uczucie spokoju przegania złośnika i pozwala dostrzec inne rozwiązania, które wcześniej były poza zasięgiem naszego wzroku.
- Każdy ma swoje sposoby na poskromienie złośnika
Ten punkt jest według mnie najważniejszy! Po pierwsze dlatego, że pokazuje, iż każdy może nauczyć się panować nad swoją złością. Po drugie, ponieważ wskazuje mnogość sposobów na poskromienie wewnętrznego złośnika. Choć wiele osób ubolewa z tego powodu, to faktem jest, iż złota recepta na złość nie istnieje. Dlatego ważne jest, aby dać szansę dziecku na odkrycie najlepszej dla niego metody. Podsuwajmy mu więc różne pomysły. Opowiadajmy i pokazujmy, jak my sobie z nią radzimy, a przede wszystkim pozwólmy dzieciom doświadczać tego, co wydaje im się intersujące. Jeżeli np. nasze dziecko z zaciekawieniem słucha opowieści o sztukach walki, to nie popychajmy go z uporem maniaka na zajęcia pływackie, tylko dlatego, że wydają nam się bezpieczniejsze, czy atrakcyjniejsze. Podążanie za potrzebami naszych dzieci jest w tym obszarze niezwykle ważne. Dlatego warto je obserwować, uważnie słuchać i wspierać.
- Wewnętrzny złośnik bywa bardzo pomocny
Większość z nas przypominając sobie siebie w złości, przede wszystkim zwraca uwagę na jej negatywne oddziaływanie. Dzieci widzą to podobnie. Dostrzeżenie pozytywów w złości to najwyższy poziom wtajemniczenia, który praktykowany w codziennym życiu bywa niezwykle pomocny. Chcąc więc ocieplić wizerunek wewnętrznego złośnika, warto podkreślić, że jego pojawienie może być dla nas sygnałem o zbliżającym się niebezpieczeństwie, czy też informacją o tym, że dzieje się coś niedobrego, wymagającego uwagi. Co więcej, złośnik zawsze daje nam siłę, która pozwala zmierzyć się z tym, co uniemożliwia osiągnięcie celu. Warto więc pamiętać, że nagłe odwiedziny wewnętrznego złośnika nie muszą wywoływać w nas natychmiastowej chęci do jego wypędzenia. Traktując go bowiem, jak posłańca ważnych informacji, a nie intruza, możemy wiele dowiedzieć się o sobie i tym, co dzieje się wokół nas.
AS
Fot. Pixabay