Blog

O fizjoterapii intymnej słów kilka – rozmowa ze specjalistką Magdaleną Mackiewicz

Mama Terapeutka: Pani Magdo, co kryje się pod pojęciem fizjoterapia intymna?

Magdalena Mackiewicz: Gdy zaczęłam pracować z kobietami chciałam, aby nazwa działalności od razu podpowiadała, czym się zajmuję. Wydaje mi się, że wprowadzone przeze mnie pojęcie fizjoterapia intymna doskonale wpisuje się w to co robię, dla kogo działam i komu chcę pomagać.  Zajmuję się problemami, które dotyczą głównie kobiet, kobiet w ciąży oraz Mam. Choć w swojej ofercie mam również propozycje dla par oraz maluszków. Terapia w zależności od potrzeb, polega na pracy z tkankami miękkimi, masażu, ćwiczeniach, a także zwróceniu uwagi na wprowadzenie właściwych nawyków na co dzień i w toalecie.

MT: W jakich sytuacjach kobiety powinny skonsultować się ze specjalistą fizjoterapii intymnej?

MM: Panie mogą zasięgnąć porady praktycznie w każdej sytuacji, gdy coś dzieje się „poniżej pasa” lub gdy objawy z tego obszaru wpływają na samopoczucie i funkcjonowanie całego organizmu. Mam tu na myśli bolesne miesiączkowanie, nietrzymanie moczu, ból podczas stosunku, brak orgazmu, bliznę po cesarskim cięciu, czy nacięciu krocza oraz rozstęp mięśnia prostego brzucha. Również kobiety w ciąży, którym wmówiono, że zgaga to norma, mogą się do mnie zgłosić i dzięki odpowiedniej terapii pozbyć się uciążliwych dolegliwości. Zachęcam do konsultacji także Panie, które chcą wpłynąć na pracę mięśni głębokich, mięśni dna miednicy i poprawić  komfort współżycia, a także działać profilaktycznie na nietrzymanie moczu oraz ból w okolicy pleców i pośladków.

MT: Pamiętam, jak ogromnym zaskoczeniem dla mnie była informacja uzyskana w czasie zajęć szkoły rodzenia, że istnieje coś takiego jak fizjoterapia miejsc intymnych i że korzystanie z takiego wsparcia w wielu krajach jest prawie tak oczywiste, jak regularne wizyty u ginekologa w czasie ciąży. Z czego wynika tak niska świadomość kobiet w tym zakresie w naszym kraju?

MM: Trudno powiedzieć. Znane wszystkim określenia, że „ciąża to nie choroba” albo, że „okres ma boleć” na pewno nie pomagają. Z drugiej strony, takie przekonania mogą być wyjaśnieniem, dlaczego pewne sprawy kobiety traktują jako normę, choć normą nie są. Na szczęście coraz więcej mówi się o profilaktyce nietrzymania moczu poprzez ćwiczenia mięśni dna miednicy, zwraca się uwagę na prawidłową postawę na co dzień oraz podczas czynności toaletowych więc myślę, że zmierzamy w dobrym kierunku.

MT: Z przyjemnością obserwuję Pani działalność w mediach społecznościowych i wiem, że prowadzi Pani w Gryfinie i Szczecinie zajęcia z Nordic Walking. Kiedy po porodzie możemy skorzystać z tego rodzaju aktywności i jak się do tego przygotować, gdybym np. chciała zabrać ze sobą swojego szkraba?

MM: U każdej kobiety powrót do formy przebiega nieco inaczej. Należy zachować rozsądek w ćwiczeniach, aby nie zrobić sobie krzywdy. Spacery Nordic Walking można zacząć po połogu, pod warunkiem, że Mama czuje się dobrze i że lekarz ginekolog potwierdzi, że wszystko jest OK, zarówno z blizną po cesarce, jak i nacięciu/pęknięciu krocza, jeśli do takich rzeczy doszło podczas porodu. Aby wziąć udział w zajęciach z maluszkiem warto mieć przede wszystkim kijki oraz chustę lub nosidło ergonomiczne dla dzieci samodzielnie siedzących. Dodam, że posiadam te wszystkie rzeczy, więc Panie nie muszą się martwić o sprzęt. Ubiór zarówno Mamy, jak i dziecka musi być odpowiedni do pogody. Niestety, jeśli Mama nie umie zamotać dzieciątka warto spotkać się wcześniej, czy to na warsztatach z chustonoszenia, czy na konsultacji indywidualnej, aby nauczyć się wiązać, żeby podczas spaceru nie było niespodzianek.

MT: Nie byłabym sobą gdybym nie zapytała, w jaki sposób uprawianie tej aktywności może wesprzeć samopoczucie zabieganej Mamy?

MM: Plusów tej aktywności jest bardzo dużo. Na początek może powiem o tym, że Mamy mają okazje poznać inne kobiety, porozmawiać, pośmiać się, powymieniać się doświadczeniem – wyjść do ludzi. Przebywanie na świeżym powietrzu i spacer wśród zieleni działa kojąco. Dodam, że podczas nordic walking uruchamianych jest mnóstwo mięśni, więc spala się więcej kalorii niż podczas normalnego chodzenia. Poprzez odpowiedni chód i kijki odciążamy nasze stawy, jednocześnie wzmacniając mięśnie. Dla mnie to super sprawa, podobnie jak pływanie, co serdecznie polecam wszystkim kobietom.

MT: Jest Pani świetnym przykładem aktywnej Mamy, która potrafi łączyć pasję z pracą i wychowaniem dzieci. Czy są jakieś wydarzenia, inicjatywy organizowane w najbliższym czasie przez Panią, na które mogłybyśmy zaprosić Czytelniczki mojego bloga?

MM: Dziękuję. Fakt, połączenie tych wszystkich rzeczy wymaga nieraz stawania na głowie. Ale, jak większość Mam, mam siłę, aby to ogarnąć. Dodatkowo mam to szczęście, że szczerze lubię swoją pracę, a przede wszystkim uwielbiam być Mamą. Co do zajęć, to szykuje się kilka spotkań między innymi O porodzie przy herbacie, Babiniec i Chusto_stan.

MT: Serdecznie dziękuję za rozmowę i garść pożytecznych informacji.

 

Mama Terapeutka poleca stronę Magdaleny Mackiewicz: http://fizjoterapiaintymna.com/ oraz profil na FB: https://www.facebook.com/fizjoterapiaintymna/

 

Najnowsze wpisy

Napisałam dla Ciebie książkę! Zajrzyj do jej wnętrza
Wakacyjna lista celów

Proponowane podcasty

Cześć, nazywam się Ola Sileńska i jestem autorką tego bloga. Poznaj mnie bliżej!