Rozwój to nieustanne poszukiwanie inspiracji. Wierząc w to, że słowa mogą nas wzmacniać lub osłabiać, warto szukać takich treści, które będą pozwalały Ci budować wewnętrzne bogactwo i odsłaniać nowe, urzekające części Ciebie. To Ty decydujesz, czym karmisz się każdego dnia i zasilasz swoją życiową energię, dlatego świadomie wybieraj treści, obrazy, przekazy, które są dla Ciebie źródłem przyjemności i konstruktywnych refleksji.
Od pewnego czasu na moich półkach przybywa książek, które wspierają mnie w wewnętrznym rozwoju. Potrafię czytać kilka tekstów jednocześnie – inną przy śniadaniu, drugą w czasie zabaw dziewczynek i trzecią w trakcie wieczornego karmienia. Uwielbiam wprowadzać siebie w stan, w którym moja dusza się uśmiecha. Wiem, że brzmi to bardzo poetycko, ale czasami naprawdę tak się czuję. Mam wówczas wrażenie, że doświadczanie przyjemnej ekscytacji, uruchamia wewnętrzną machinę pozytywnych myśli. Jedna z nich pociąga za sobą drugą sprawiając, że wszystko zaczyna we mnie pracować, dając początek nowym spostrzeżeniom lub łącząc ze sobą te, które już dawno siedzą mi w głowie. To moment w którym czuję, że robię coś dla siebie, idąc w takim kierunku, który mnie cieszy, daje siłę i przede wszystkim rozwija.
Bardzo często dostaję wiadomości z prośbą o listę książek, które mogłyby również Was wesprzeć w osobistym rozwoju. Dlatego piszę ten tekst żeby pokazać, co mnie inspiruje w ostatnim czasie i zachęcić Was do znalezienia czegoś dla siebie.
Książki Dagmary Skalskiej
Na jej profil w mediach społecznościowych trafiłam lata temu, dzięki jednej z moich koleżanek. Pamiętam, że zachwyciła mnie swoim wpisem do tego stopnia, że udostępniając go na swojej ściance napisałam: „To najpiękniejszy post, jaki w życiu czytałam”.
Lubię w niej autentyczność. Nigdy oglądając rozmowy z nią, czy czytając jej teksty nie odniosłam wrażenia, że brakuje jej spójności. Spostrzeżenia którymi się dzieli, umiejętność czerpania z trudnych życiowych doświadczeń i niezwykle pozytywny sposób myślenia o świecie, bardzo mi odpowiada. Choć jej blog i profil na Facebooku odwiedzam już około 5 lat to po jej książki sięgnęłam dopiero rok temu i… przepadłam.
Uwielbiam jej energię, prosty styl pisania, obrazowość języka, przejrzysty sposób przedstawiania swoich spostrzeżeń o życiu i świecie. Z każdej jej książki potrafię wziąć coś dla siebie. Niektóre teorie, czy narzędzia do pracy nad sobą są mi już dobrze znane, ale mimo to wzbogacam się o inny punkt widzenia i generuję swoje pomysły na odmienne ich wykorzystanie.
Jeśli szukasz książek, które zasilą cię przyjemną energią, pokażą niełatwe, ale możliwe do wprowadzenia zmiany w myśleniu, dzięki któremu pokochasz siebie, zaakceptujesz swoją kompletność i staniesz się dobra dla samej siebie, poczytaj Skalską.
Książki Agnieszki Maciąg
Wcześniej kojarzyłam ją jako piękną kobietę, modelkę, która wystąpiła w teledysku De Mono, uwielbianym przeze mnie w dziecięcych latach. Jej twarz zawsze była dla mnie odzwierciedleniem spokoju i opanowania. Jakiś czas temu natknęłam się na jej profil na Instagramie, który zachwycił mnie swoją magicznością. Później moja przyjaciółka podesłała mi kolejny jej wpis i tak się zaczęło.
Zawsze wierzyłam i teraz umacniam się w tym jeszcze bardziej, że w życiu nie ma przypadków. Zawsze trafiamy na ludzi, którzy mogą nas wzbogacić w odpowiednim momencie. Tak też było i tym razem.
Choć nie wszystko to, co Agnieszka pisze i jak pisze jest „moje”, to zawsze potrafię odnaleźć w jej tekstach ważną wskazówkę dla siebie. Inspiruje mnie jej przemiana, uwielbiam harmonię, która bije nie tylko z pisanych przez nią treści, ale również obrazów i cytatów, jakimi je uzupełnia.
Publikacje autorki szczególnie polecam tym osobom, które chciałyby rozpocząć pracę z afirmacjami, technikami medytacyjnymi oraz świadomym oddechem. Koniecznie zajrzyjcie na jej blog, który jest skarbnicą przepisów na naturalne wpieranie swojego zdrowia, a przy okazji bardzo przyjemnie wprowadza w jej nieoceniającą, pełną równowagi i bliskości ze sobą, filozofię życia.
Dotychczas przeczytałam jej dwie książki: „Pełnia życia”, która opowiada o inspirującym procesie jej życiowej przemiany oraz „Słowa mocy”. Po każdej z nich miałam apetyt na więcej, co jest dla mnie jasnym sygnałem, że jej treści po prostu mi służą. Z całego serca polecam również pięknie wydane karty afirmacyjne, z których korzystam każdego dnia już od ponad 4 miesięcy!
Książki Reginy Brett
Z moich obserwacji wynika, że ludzie dzielą się na 3 grupy: tych, którzy Reginy Brett nie znają, tych którzy nie potrafią się do niej przekonać i tych, którzy ją kochają. Ja zdecydowanie zasilam ostatnią z wymienionych. Przyznaję szczerze, że przez długi czas podchodziłam do jej książek z ogromnym dystansem. Jaskrawe okładki od razu zaszufladkowały je w moim umyśle do pseudoporadników psychologicznych, od których roi się na dziale psychologii w znanych sieciówkach.
Jednak, któregoś razu przeczytałam wywiad z nią w jakiejś kobiecej gazecie i postanowiłam, że dam jej szansę. W pierwszej kolejności sięgnęłam po książkę „Jesteś cudem” i zawsze, kiedy ktoś mnie pyta od której książki autorki zacząć, wskazuję właśnie na tę. Teksty Brett są zbiorem pięknych inspiracji, które czerpie z życia swojego i znanych jej osób. Osobiście uwielbiam sposób, w jaki pisarka przeplata historie opisywanych bohaterów z niezwykle cennymi refleksjami o życiu, który każdy z nas może przenieść na własne podwórko.
Ubóstwiam jej ciepło, koncentrację na tym, co w człowieku dobre oraz przyjemną, pełną troski energię, która bije od jej książek. Teksty autorki są mi również bliskie ze względu na przekazywane wartości i sposób patrzenia na człowieka przez pryzmat jego zasobów, a nie deficytów. Jeden z moich ulubionych tekstów na blogu, był inspirowany właśnie jej książką.
Jeśli poszukujecie odprężającej lektury, która skłoni Was do refleksji nad sobą i wesprze w patrzeniu na siebie jak na cud, który jest na tym świecie po coś, to gorąco polecam przytulić się do książek Reginy Brett.
„Suma drobnych radości” Agnieszka Burska – Wojtkuńska
To, że ta książka znalazła się w mojej domowej biblioteczce jest kolejnym nieprzypadkowym przypadkiem. Polubiłam ją już od pierwszego wejrzenia, ponieważ mam słabość do książek pięknie wydanych, ze zdjęciami pełnymi ciepła, spokoju i kawy w roli głównej 😉
Autorka ma bardzo obrazowy sposób opisywania rzeczywistości. Już po przeczytaniu kilku stron miałam ochotę (jeszcze bardziej niż zwykle) pielęgnować w sobie wdzięczność, uważność i cieszenie się drobiazgami codzienności. To piękna książka pełna, skłaniających do refleksji, wniosków o macierzyństwie, relacjach w rodzinie, czy stosunku do przestrzeni, w którym funkcjonujemy każdego dnia.
Dla mnie ta publikacja jest zmaterializowanym relaksem. Samo patrzenie na nią wprawia mnie w stan błogości i wytęsknionego wyciszenia. Gorąco polecam wszystkim spragnionym chwili oddechu oraz wskazówek, jak cieszyć się swoim „tu i teraz”, dostrzegając uroki codzienności.
„Zakochaj się w życiu” Ewa Foley
Ewa Foley pierwszy raz pojawiła się w moim życiu kilka lat temu, kiedy przeglądałam zdjęcia z jej warsztatów na blogu mojej koleżanki (gorąco polecam bebuszka.pl ). Od tamtego czasu wracała do mnie co jakiś czas, w różnej formie, nie dając o sobie zapomnieć. Jej książkę „Zakochaj się w życiu” kupiłam 3 miesiące temu i jest to tekst, który ciągle odkrywam.
Przyznaję, że nie ze wszystkim, o czym pisze autorka, jestem w stanie się utożsamić. Jednak, co jakiś czas natrafiam na pojedyncze zdania, czy krótkie fragmenty, które przeszywają mnie na wskroś, wywołując to przyjemne uczucie ekscytacji, o którym pisałam na początku.
Dlatego podsyłam Ci również tę autorkę, jako jedną z inspiracji. Jestem przekonana, że znajdziesz w niej coś dla siebie zwłaszcza, jeśli doświadczasz życiowego zakrętu i pragniesz przywrócić życiową równowagę.
Autorki, o których wspomniałam w tym wpisie to aktualny „wyrywek” mojej biblioteczki, z którego korzystam każdego dnia, z otwartością i uważnością . Mam wielką nadzieję, że odnajdziesz tu coś dla siebie. Po prostu przyjrzyj się im, poczytaj o nich i sięgnij po tę, która aktualnie się do Ciebie uśmiecha. Wierząc w to, że „kiedy uczeń jest gotowy, pojawia się mistrz” jestem pewna, że dokonasz najlepszego dla siebie wyboru.
Z wdzięcznością,
Ola Sileńska
Mama Terapeutka