Odkąd sama zostałam Mamą, wielokrotnie na własnej skórze doświadczam tego, jak trudno odnaleźć się wśród natłoku informacji przekazywanych rodzicom przez różnych specjalistów. Pracując z rodzicami często zadawałam sobie pytanie, jak to jest możliwe, że pomimo mocno rozwiniętej świadomości i posiadanej przez nich wiedzy, tak trudno jest im zastosować to w praktyce? Teraz mogłabym śmiało przybić sobie z nimi „piątkę”.
Kluczem jest znalezienie, odwiecznie doskonałego, złotego środka, czyli dopasowanie ogólnych zaleceń nagłaśnianych przez specjalistów do naszej indywidualnej sytuacji. Nie jest to łatwe, ale możliwe. Świadomość problemu, z którym się zmagamy, będzie naszym największym sprzymierzeńcem w tych poszukiwaniach.
Idealnym przykładem problemu, który dla wielu rodziców jest oczywisty, ale koszmarnie trudny do rozwiązania, jest niesamodzielność dzieci.
Zdecydowana większość rodziców pragnie, aby ich dzieci wyrosły na odpowiedzialnych i zaradnych dorosłych. Choć wiemy o tym, że nie powinniśmy ich wyręczać lecz każdego dnia stwarzać sytuacje, w których same będą mogły podjąć decyzję, to i tak przychodzi w końcu moment, kiedy z braku czasu lub cierpliwości bierzemy sprawy we własne ręce. Rzeczywistość, w której żyjemy, wcale nam tego nie ułatwia. Nie dalej niż wczoraj, zaprzyjaźniona Mama podała mi wspaniały na to dowód – e – dzienniki.
Odpowiedzialność za siebie w dużej mierze polega na dbaniu o własne sprawy, wykonywane obowiązki i ponoszenie konsekwencji własnych błędów. Dawniej dzieci musiały zapisywać w zeszytach co mają zadane, jakie przybory mają przynieść na kolejną lekcję plastyki i na kiedy przygotować przebranie na bal karnawałowy. Dziś tego typu informacje umieszczane są przede wszystkim w e-dzienniku, a co za tym idzie, odpowiedzialność za wykonanie tych zadań i dopilnowanie terminów spływa na rodziców, głównych adresatów e-dziennikowych treści. Z jednej strony można powiedzieć – super! Tego w dużej mierze pragniemy jako opiekunowie – mieć stale rękę na pulsie, by zareagować na czas. Z drugiej strony, nasuwa się refleksja, do czego może w przyszłości doprowadzić nasze dzieci odbarczenie ich z obowiązku zapamiętania, że na kolejną lekcję techniki muszą przynieść kawałek kolorowego filcu?
Jeżeli należysz do grona rodziców, którzy mają trudność w przekazywaniu odpowiedzialności swoim dzieciom, z pewnością doświadczyłeś/aś sytuacji, kiedy Twoje dziecko ze złością i nieukrywaną pretensją w głosie, wykrzyczało Ci prosto w twarz zdania typu: „Dlaczego mi tego nie dałaś?”, „Przez Ciebie byłem nieprzygotowany”, „Zapomniałaś, że mam jutro przedstawienie?”… Usłyszenie takich słów to jeszcze pół biedy. Najgorsze jest to, jakie uczucia zostają w nas, kiedy coś takiego usłyszymy. Jeśli wśród swoich rodzicielskich wspomnień masz podobne zdarzenie, przypomnij je sobie teraz. Odtwórz je dokładnie w pamięci i przywołaj emocje, które Ci wówczas towarzyszyły. Wielu rodziców w takich momentach czuje się winnych. Zaczynają wyrzucać sobie swoją niedbałość, roztargnienie, brak organizacji. Co więcej, kiedy zaczną schodzić w dół tej olbrzymiej lodowej góry negatywnych myśli, dodadzą sobie w duchu, jak okropnymi są rodzicami i zaczną przejmować się tym, co pomyślą o nich inni.
Tymczasem, kiedy przeanalizujemy tego typu sytuacje z emocjonalnym dystansem, łatwo możemy dojść do wniosku, że to nie my powinniśmy ponosić odpowiedzialność za zapominalstwo naszych dzieci, tak samo jak one nie muszą ponosić odpowiedzialności za nasze niepowodzenia w pracy. Warto natomiast uderzyć się pierś i przyznać przed samym sobą, że to MY ich tego nauczyliśmy i z tego powinniśmy wyciągnąć wnioski.
Jak więc sprawić, by nasze dzieci były bardziej samodzielne i odpowiedzialne?
- Zacznijmy od siebie! Przeanalizuj swoje zachowania względem nich. Zastanów się, czy zadajesz dziecku pytania typu: „Spakowałeś wszystko?”, „Wzięłaś drugie śniadanie”, a później i tak sprawdzasz plecak i pakujesz leżącą na kuchennym blacie śniadaniówkę? Nie tędy droga!
- Daj dziecku ponieść porażkę! Każdy dorosły wie, że życie nie jest usłane różami. Dlaczego Twoje dziecko ma w przyszłości nie posiadać takiej wiedzy? Jeśli zapomniał zeszytu lub drugiego śniadania, niech poniesie tego konsekwencje. W ciągu 6 godzin nie umrze z głodu, a nauczyciel, co najwyżej wstawi mu ocenę niedostateczną. Z pewnością nie będzie to miłe doświadczenie, ale za to może być bardzo pouczające.
- Nie przypisuj sobie porażki swoich dzieci! Oczywiście każdy kochający rodzic będzie zawsze reagował na niepowodzenie swoich szkrabów. Ważne jest jednak, jak zareagujesz. Przede wszystkim nie przepraszaj ich za to, ale też nie wypowiadajmy triumfalnego „A nie mówiłam?”. Okaż zrozumienie mówiąc np. „Domyślam, że była to dla Ciebie niefajna sytuacja. Masz jakiś pomysł co można teraz z tym zrobić?”.
- Pamiętaj – przekazując dziecku odpowiedzialność, wzmacniasz jego poczucie własnej wartości! Każdy z nas pamięta z własnego dzieciństwa, jak cudowne uczucia towarzyszyły nam, kiedy dorośli pozwalali nam zrobić coś samodzielnie – wykroić ciasto na pierogi, przykręcić śrubkę przy rowerze, czy wybrać ubranie na przyjęcie urodzinowe. Dając dziecku okazję do podejmowania decyzji i akceptując je bez względu na to, czy odniesie sukces czy poniesie porażkę pokazujesz mu, że jest wartościowym człowiekiem.
- Towarzysz, ale nie wyręczaj! Jeśli Twoje dziecko ma problem z organizacją, wesprzyj go w tym. Stwórzcie terminarz obowiązków i wyróbcie nawyk korzystania z niego. Nie narzucaj swoich pomysłów, lecz zostaw dziecku wolną rękę. Będzie Ci znacznie łatwiej jeśli sami prowadzisz własny kalendarz i Twoje dziecko będzie miało okazję podejrzeć stasowane przez Ciebie sposoby na lepszą organizację. To samo dotyczy każdego innego zajęcia, w którym Twoje dziecko ma okazję wykazać się własną inicjatywą i samodzielnością.
Wracając jeszcze na koniec do wspominanego na wstępie złotego środka, chciałabym dać Wam małą wskazówkę, zarówno jako Mama, jak i psycholog – nie bądźcie dla siebie zbyt surowi. Okażcie sobie zrozumienie, zaakceptujcie swoją niedoskonałość i pomyślcie o sobie ciepło, koncentrując się bardziej na swoich bogactwach, a nie na deficytach.
Jesteś najlepszym rodzicem dla swojego dziecka, dlatego dbaj o siebie, bo nikt nie zrobi tego lepiej niż Ty.
Wierzę w nas 🙂
Mama Terapeutka
Foto: Pixabay