Mama Terapeutka: Na początek chciałabym, abyśmy spróbowały skonkretyzować i wyjaśnić Czytelnikom, co się kryje pod hasłem „zaburzenia w komunikacji”?
Agnieszka Tomaszewska: „Zaburzenia w komunikacji” można rozumieć bardzo szeroko. Zwykle są one rozumiane jako zaburzenia w komunikacji językowej, jak np. jąkanie, afazja, mowa osób z autyzmem czy dyzartria [zaburzenie czynności mowy w aspekcie ruchowym- przyp. red.]. My rozumiemy to zagadnienie szerzej. Fundacja nie mówi o zaburzeniach, ale o trudnościach, problemach w komunikacji, które mogą być następstwem dysfunkcji językowych, czyli o problemach w nawiązywaniu relacji, często o podłożu lękowym. Osoba jąkająca się może mieć świetny kontakt z innymi, może świetnie nawiązywać relacje, jeśli charakteryzuje się pewnością siebie i ma swoją dysfunkcję zintegrowaną, akceptuje ją, wtedy te „zaburzenia w komunikacji” będą bardzo niskie, a czasem nie będzie ich wcale.
MT: Jest Pani Prezeską Fundacji Wspierania Mowy i Komunikacji HALO i od lat wspiera Pani dzieci i osoby dorosłe z zaburzeniami w komunikacji. Na czym w praktyce polega taka terapia?
AT: W pracy terapeutycznej oddziałujemy wielotorowo. Nasz zespół to doświadczeni psycholodzy, logopedzi, terapeuci ruchu i rozwoju personalnego, a w ostatnim projekcie nawet dogoterapeuta. Działania z osobami z problemami w komunikacji według naszych standardów polegają na obniżeniu poziomu lęku, podniesieniu poziomu samooceny i poczucia sprawczości, za czym pójdzie poprawa w samodzielnym nawiązywaniu kontaktów z innymi, połączona z łatwiejszym wypowiadaniem się, gdyż oddziałujemy również logopedycznie. Innego „pakietu” terapeutycznego będzie wymagać dziecko z mutyzmem wybiórczym, a innego dziecko z jąkaniem. Pracujemy również metodą dramy. Wystawiliśmy nawet przedstawienie z udziałem dzieci i dorosłych osób jąkających się „halo.jąkamsię”, które miało swoją premierę w 13 Muzach, w grudniu zeszłego roku.
MT: Na co powinni zwracać uwagę rodzice dzieci z zaburzeniami w komunikacji, szukając dla nich wsparcia?
AT: Przede wszystkim na to, czy dany terapeuta faktycznie jest w stanie rozwiązać ich problem oraz na standardy terapeutyczne. Jako przykład weźmy dziecko, które się jąka. Dostrzegam, że dopiero w ciągu ostatnich dwóch lat zmienia się dostępność do terapeutów jąkania. Ale tych terapeutów i tak jest ciągle niewielu, co wynika z tego, że młodzi logopedzi mają obawy przed terapią dziecka jąkającego się. Z jednej strony jest to słuszne, bo wymaga to dodatkowych kursów i przede wszystkim doświadczenia, dlatego niezwykle ważne jest, aby faktycznie zdobyć potwierdzenie, że dany terapeuta zajmuje się terapią jąkania. Z drugiej strony, każde zaburzenie o podłożu lękowym charakteryzuje się zmiennością. Przez pewien okres dziecko wypowiada się bardzo płynnie i jego kontakty z rówieśnikami, czyli w moim rozumieniu problemy komunikacyjne, praktycznie nie istnieją. Tymczasem wystarczy, że uczeń się nie wyśpi lub ma trudniejszy okres w codziennym życiu, jak każdy z nas i jego mowa traci płynność. Wtedy terapeuta wpada w popłoch, bo przecież już osiągnął „sukces” czyli to, na co są nastawieni terapeuci, a tu nagle dziecko znowu zaczyna się jąkać. Stąd lęk logopedów przed pracą z jąkaniem i dlatego też tak niewielu terapeutów mowy wybiera specjalizację w zakresie balbutologopedii. Na tym też skupia się praca Fundacji, na przykład na włączaniu logopedów do zajęć i pokazywanie im, że jąkanie nie jest takie straszne, a tym samym zachęcanie ich do specjalizacji w tym zakresie. Takim młodym logopedom proponujemy również praktykę w naszym zespole. Nie chowamy naszych doświadczeń do kieszeni, zależy nam przede wszystkim na wykwalifikowanych specjalistach, którzy faktycznie pomogą dzieciom i ich rodzicom.
MT: Do kogo adresowane są działania Fundacji i jakie formy pomocy oferujecie?
AT: Działania Fundacji HALO adresowane są głównie do dzieci i ich rodziców, ale nie tylko. Ważny element naszej pracy polega na integracji dzieci i dorosłych z niepłynnością mowy z tymi, które mówią płynnie, ale z różnych powodów mają blokady w nawiązywaniu relacji. To pokazuje, że każdy może przeżywać stres związany z komunikacją, publicznymi wystąpieniami czy po prostu rozmową. Przykładem tego typu działań jest nasz projekt współfinansowany ze środków Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego, „Oswajamy Poezją”. 27 października tego roku, w Kawiarni-Księgarni „Między Wierszami” na Jasnych Błoniach osoby z problemami w komunikacji, dzieci i ich rodzice, ale również dorosłe osoby jąkające się będą czytały poezję. W ten sposób łamiemy stereotypy, pokazujemy, że każdy może występować, że niejednokrotnie osoba, która mówi całkowicie płynnie i na pierwszy rzut oka nie ma „zaburzeń komunikacyjnych” może bać się wystąpić z mikrofonem, a osoba jąkająca się chce przełamać swój lęk, a tym samym pójść dalej w swoim rozwoju i, doświadczając nowego, przeczytać wiersze szerszej publiczności. Już teraz serdecznie zapraszamy na to wydarzenie 27 października na godzinę 18.00.
MT: Świetnie! Z pewnością przypomnę jeszcze o tym wydarzeniu na swojej stronie.
AT: Co więcej, oferujemy również bezpłatne grupy wsparcia dla dorosłych z problemami w komunikacji i dla rodziców dzieci z niepłynnością mowy. Warto również wspomnieć o naszym najnowszym projekcie dotowanym ze środków Urzędu Miasta Szczecin – HALO! MAM GŁOS! Program Edukacyjno-Terapeutyczny (PET), w którym posługujemy się działaniami logopedycznymi, ruchowymi, psychologicznymi i dogoterapią, aby osiągnąć obniżenie poziomu lęku i ułatwiać dzieciom nawiązywanie serdecznych relacji z rówieśnikami. Wśród naszych działań znajdziemy również odpłatne zajęcia teatralno- ruchowe dla dzieci w wieku od 6 do 11 lat pod nazwą HALO KIDS, wynikające z naszych działań statutowych. Zaczęliśmy również prowadzić szkolenia. Następne z nich to „Giełkot. Jak zrozumieć osoby mówiące niewyraźnie”, prowadzone przez międzynarodową specjalistkę i Wiceprezeseskę Fundacji, Manon van der Aa. Informacje o tym szkoleniu można znaleźć na naszej stronie internetowej www.fundacjahalo.pl w zakładce Szkolenia.
MT: Z własnego zawodowego doświadczenia wiem, że rodzice bardzo często ze względu na strach przed diagnozą odwlekają decyzję o zgłoszeniu się z dzieckiem do specjalisty. Gdyby miała Pani wskazać, dlaczego warto szukać wsparcia w przypadku zauważenia u dzieci trudności w komunikacji, to na co zwróciłaby Pani uwagę?
AT: Przede wszystkim na to, że młodsze dzieci są bardziej elastyczne i dużo szybciej i łatwiej poddają się działaniom terapeutycznym. Nie czekajmy, aż u dzieci wykształci się logofobia, czyli strach przed mówieniem, wtedy terapia może trwać naprawdę bardzo długo. Nie zapomnę plakatu, który zobaczyłam w Holandii podczas Międzynarodowego Kongresu Osób Jąkających się w 2013 roku. Na plakacie było dziecko z zaklejonym okiem i napis – „Jak Twoje dziecko ma uraz oka, od razu idziesz z nim do okulisty, a jak długo zwlekasz, kiedy Twoje dziecko doświadcza problemów w komunikacji?”.
MT: Myślę, że to faktycznie bardzo trafne i obrazowe podsumowanie naszej rozmowy. Dziękuję za poświęcony czas.
AT: Bardzo dziękuję za zaproszenie do rozmowy.
Mama Terapeutka serdecznie poleca stronę Fundacji HALO: www.fundacjahalo.pl oraz profil na Facebook’u: https://www.facebook.com/FundacjaHALO/