„Uważaj co do siebie mówisz, bo może się okazać, że słuchasz”
– Alfred Korzybski
Słowa jakimi karmimy się każdego dnia mają ogromny wpływ na to, jak czujemy się ze sobą. Niekiedy nawet nie uświadamiamy sobie, jak bardzo negatywne określenia zakorzeniły się w naszym słowniku odbierając nam każdego dnia siły i chęci do działania. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli to MY jesteśmy autorami tych nieprzyjaznych etykietek, które doklejamy sobie każdego dnia, to również MY możemy je usunąć.
Jak to zrobić?
Mój przepis jest prosty, choć wcale niełatwy w zastosowaniu. Gwarantuję Ci jednak, że jeśli będziesz próbować i małymi krokami krasnala wprowadzisz go do swojego życia, poczujesz się cudownie we własnej skórze.
Poniżej zostawię Ci kilka przydatnych wskazówek oraz ćwiczenie, które pozwoli Ci uruchomić cały proces. Ich celem jest pogłębianie samoświadomości i zwiększanie Twojej uważności na siebie i komunikaty, które kierujesz do siebie każdego dnia.
- Jakimi myślami zatruwasz sobie życie?
Odpowiedzenie sobie na to pytanie jest bardzo ważne, żeby móc spojrzeć swojemu nieprzyjacielowi prosto w oczy. Pracując nad swoimi myślami zawsze warto zrobić to, czego na ogół nie robimy – czyli ZAPISYWAĆ swoje wnioski/pomysły/spostrzeżenia. Dzięki temu łatwiej będzie Ci pewne rzeczy zobaczyć i głębiej się nad tym zastanowić. Weź zatem zeszyt, kalendarz, czy stary rachunek który masz pod ręką i zapisz negatywne sformułowania, które kierujesz do siebie każdego dnia w gorszych momentach.
Co może być przykładem takich myśli? Tu (niestety) pomysłów nie brakuje:
„Ale jestem nieogarnięta.”
„Nic mi się nie udaje.”
„Ciągle jestem ze wszystkim sama.”
„Wszyscy mają mnie gdzieś.”
„Nie daję sobie rady.”
„Nigdy nie mogę zdążyć na czas.”
„Wszystko jest jak zwykle na mojej głowie.”
„Jestem do niczego.”
…
- Co te myśli dla Ciebie znaczą?
Kiedy już spiszesz swoje myśli, spróbuj rozbić je na czynniki pierwsze. Zwróć uwagę na ich poziom ogólności. Każdy z powyższych przykładów jest jak wielki wór bez dna, który mieści w sobie mnóstwo innych negatywnych zdań. Rozwiąż więc ten wór, wysyp jego zawartość na stół i zobacz, co dokładnie się w nim mieści. Jeśli każdego dnia powtarzasz sobie „nie ogarniam”, to co to właściwie dla Ciebie znaczy? Po czym poznajesz, że „nie ogarniasz”? Kiedy najczęściej „nie ogarniasz”? Czy osoby będące wokół Ciebie są w stanie rozpoznać, kiedy „nie ogarniasz”?
- Czyje to są słowa?
Niekiedy pewne określenia tak bardzo wchodzą nam w krew, że nawet nie zastanawiamy się nad tym, kiedy i kto wrzucił nam je do głowy. Zatrzymaj się zatem na chwilę i pomyśl, czy to Ty jesteś autorem/autorką tych myśli, czy może jest to ktoś inny, np. Twoi rodzice, partner, partnerka, szef, koleżanka z podstawówki…?
Jeśli uda Ci się zidentyfikować źródło tych myśli, odpowiedz sobie na pytania:
Czy faktycznie zgadzam się z tą myślą?
Czy w moim odczuciu właśnie taka/taki jestem (np. leniwy, drobiazgowa, sztywniara)?
Dlaczego się zgadzam/nie zgadzam z tą myślą?
Niekiedy uzmysłowienie sobie tego, że to nie my jesteśmy autorami nieprzyjacielskich myśli sprawia, że łatwiej jest nam zdystansować się do nich. Niezależnie jednak od tego kto wpuścił tego węża do Twojej głowy, przejdź do kolejnego punktu.
- Bombarduj pozytywami!
Kiedy już zwiększysz swoją świadomość i nauczysz się rozpoznawać, kiedy uruchamia się Twoja machina negatywnych myśli, zacznij odpierać ataki nieprzyjaciela bombardując go faktami o tym co w Tobie dobre, fajne i warte uznania. Aby jednak móc rozpocząć tytułowe bombardowanie, warto zgromadzić już wcześniej pozytywne informacje na swój temat. Dzięki temu, w momencie kryzysu, który najczęściej uruchamia mechanizm przykrych myśli, będziesz dysponować dużą ilością przekonujących argumentów.
Jak to zrobić?
Stwarzaj jak najwięcej okazji do odsłaniania przed sobą budujących informacji na swój temat. Nikt z nas nie składa się wyłączenie z wad i słabości. Jednak pozytywne myślenie o sobie zawsze na początku wymaga od nas uważnego treningu, który z czasem stanie się naturalnym elementem naszego postrzegania siebie. Obserwuj mój profil na FB i IG na którym znajdziesz mnóstwo inspiracji pomagających Ci rozwijać umiejętność konstruktynwego myślenia o sobie.
Tymczasem już dziś wydrukuj poniższe ćwiczenie i wraz z początkiem wiosny wprowadź zmiany w swoim postrzeganiu siebie:
- Co dobrego Ci to daje?
Często powtarzam, że jeśli nieustannie powtarzamy coś w naszym życiu (nawet jeśli nie jest to dla nas miłe i budujące) to znaczy, że musi to spełniać jakąś pozytywną funkcję. Zastanów się zatem, w czym pomagają Ci nieprzyjacielskie myśli?
Może łatwiej jest Ci się usprawiedliwiać i unikać przejmowania odpowiedzialności?
Może dzięki nim zyskujesz większe zainteresowanie ze strony otoczenia?
Może w Twoim rodzinnym domu funkcjonowały podobne schematy i teraz odtwarzasz je u siebie, bo uważasz że tak trzeba?
Warto odpowiedzieć sobie na te pytania, nawet jeśli prawda nie będzie dla nas zbyt przyjemna. Dzięki temu łatwiej będzie Ci zrozumieć siebie, jeszcze lepiej poznać mechanizm działania myśli zatruwających życie i trafniej dobrać metody radzenia sobie z nim.
Na zakończenie
Pamiętaj, że jesteś w stanie to zrobić!
Moc jest zawsze po Twojej stronie. Uwierz, że jesteś najlepszym specjalistą od swojego życia, który najlepiej wie jak nią dobrze zarządzać.
Wierzę w nas!
Mama Terapeutka