To nie będzie kolejny tekst o mitach dotyczących zawodu psychologa. Przede wszystkim dlatego, że stałe powtarzanie tych nieprawdziwości służy ich utrwalaniu. Po drugie, z biegiem czasu te twierdzenia zaczynają mocno tracić na aktualności, czego dowodem jest coraz większe zainteresowanie korzystaniem z usług terapeutów. Są jednak pewne przekonania, które w dalszym ciągu hamują nas przed szukaniem pomocy u specjalistów i na nich chciałbym się dziś skoncentrować.
Strach przed oceną
Doskonale wiemy, że każda sytuacja której doświadczamy po raz pierwszy jest dla nas źródłem stresu. Podobnie jest z pierwszą wizytą u psychologa. Odczuwanie strachu przed tym, jak będzie przebiegała wizyta jest w tym przypadku zupełnie naturalne i każdy specjalista ma tego świadomość. Między innymi dlatego wielokrotnie powtarzam studentom psychologii i sama praktykuje to na co dzień w swojej pracy, że najważniejsze w pierwszym kontakcie jest stworzenie odpowiedniej atmosfery, która rozładuje napięcie i ustąpi miejsca otwartości i zaufaniu.
Jednak to, że udajemy się do specjalisty po raz pierwszy w życiu nie jest jedynym powodem niepokoju przed spotkaniem. Zdecydowanie bardziej lękotwórcza jest myśl o tym, co będzie treścią planowanej rozmowy. Obawiamy się tego, że łzy nie pozwolą nam wydusić z siebie słowa, że emocje wezmą górę i nie będziemy w stanie powiedzieć wszystkiego, że padną jakieś niewygodne pytania, których nie chcielibyśmy usłyszeć a przede wszystkim boimy się, jak nasze reakcje zostaną zinterpretowane i ocenione przez psychologa.
I co można z tym zrobić? Przede wszystkim spójrz na psychologa jak na drugiego człowieka, który rozumie to, że na terapię nie przychodzimy chwalić się swoimi sukcesami i opowiadać o tym, jak wiele mamy zasobów. Każdy specjalista ma świadomość tego, że przekroczenie progu jego gabinetu musiało Cię bardzo wiele kosztować i zawsze powinien brać to pod uwagę. Co więcej, musisz zapamiętać, że przyklejanie gotowych etykiet wbrew pozorom bardzo mocno utrudnia prace psychologom. Dlatego od samego początku uczymy się tego, aby zachowywać dystans i słuchając Twojej opowieści pozostać obiektywnym. Obiektywizm daje nam większą swobodę w planowaniu dalszej pracy, otwiera przed nami różne możliwości o wyborze których zadecydujesz Ty.
Odpychające poprzednie doświadczenia
Inaczej sprawa wygląda, kiedy do gabinetu psychologa pukamy już nie pierwszy raz i dodatkowo przynosimy na spotkanie bagaż bolesnych doświadczeń z poprzednich terapii. A co znajduje się wewnątrz bagażu? „Ten psycholog w ogóle mnie nie słuchał!”, „Przez całą sesję tylko się wpatrywał, przez co czułam się okropnie”, „Powiedział mi, że przesadzam” itd.
Taka sytuacja jest niezwykle trudna zarówno dla klienta, jak i specjalisty ponieważ już na starcie musimy pokonać dodatkowe bariery, których nie ma w przypadku podjęcia terapii po raz pierwszy. Warto jednak pamiętać, że informacje o powodach niepowadzenia poprzednich terapii są niezwykle ważne dla „nowego” psychologa i mogą znacząco wpłynąć na atmosferę spotkania. Dlatego zawsze warto dzielić się tymi doświadczeniami i odczuciami im towarzyszącymi.
To spotkanie nic nie da!
Takie przeświadczenie często hamuje nas przed podjęciem terapii. Jego podstawową przyczyną jest przekonanie, że spotkanie z psychologiem opiera się na rozmowie. Skoro więc nie pomaga mi rozmowa z mężem, żoną, mamą lub bratem to dlaczego miałaby mi pomóc konwersacja z obcym człowiekiem?
No właśnie! Pierwsza istotna różnica to fakt, że jesteśmy sobie obcy. To oznacza, że jako psycholog nie będę patrzeć na przekazywane przez Ciebie informacje przez pryzmat emocji, tak jak bliskie Ci osoby. Nieznajomość siebie pozwala zachować wspomniany już wcześniej obiektywizm, który pozwala spojrzeć na problemy w zupełnie inny sposób. Po drugie, musisz pamiętać że rozmowa z psychologiem to nie jest zwykła pogawędka. Umiejętność prowadzenia rozmowy to podstawowe narzędzie naszej pracy, której uczymy się najpierw w trakcie 5 lat studiów, a później szlifujemy uczestnicząc w kosztownych i długotrwałych kursach i szkoleniach. To co wyróżnia takie rozmowy to przede wszystkim poziom koncentracji na przekazywanych przez Ciebie informacjach (werbalnych i niewerbalnych), zwracanie uwagi na sformułowania, którymi się posługujesz i zadawanie pytań otwierających Cię na nowe treści. To wszystko (i wiele więcej) buduje odpowiednią relację, która jest podstawowym czynnikiem leczącym w psychoterapii.
A co jeśli prawda wyjdzie na jaw?!
Ostatnie przekonanie jest jednym z najbardziej przykrych, ponieważ jego ofiarami często padają dzieci. Dotyczy to przede wszystkim tych spotkań, które są narzucone klientom odgórnie np. jako jeden z etapów toczącej się sprawy sądowej. W takich momentach, psycholodzy bardzo często są włączani do konfliktów rodzinnych. Oczekiwanie jakie się przed nimi wówczas stawia to przede wszystkim potwierdzenie tzw. „mojej wersji wydarzeń”. W tym celu, psycholog otrzymuje starannie wyselekcjonowaną dawkę informacji, które niestety nie zawsze są zgodne z prawdą.
O czym warto pamiętać w takich przypadkach? Przede wszystkim o tym, że żaden psycholog nie jest i nie chce być chodzącym wariografem. Naszym celem nie jest ustalanie kto mówi prawdę, a kto nie. W swojej pracy bazujemy na informacjach, które przekazują nam klienci i zawsze wychodzimy z założenia, że są to informacje prawdziwe. Jeżeli zapraszacie nas do przekłamanej opowieści na temat waszego związku czy relacji między dzieckiem a partnerem/partnerką to my to przyjmujemy i na takim materiale będziemy pracować. Musicie jednak pamiętać, że przekazywanie nieprawdziwych informacji specjaliście nigdy nie będzie dla Was pomocne, a w momencie kiedy uczestnikiem terapii jest dziecko, może być bardzo krzywdzące. Jeżeli spotkanie z psychologiem nie jest efektem Twojej własnej inicjatywy, warto to zasygnalizować, a przekazywanie nieprawdziwych treści zastąpić szczerym przyznaniem, że nie chcesz o tym mówić.
AS
Foto: pixabay